5 września 2012

Kołderka powiedzmy edukacyjna ;-)



Witajcie!

Dziś chcemy pokazać Wam kołderkę, która powstała w naszej Pracowni już jakiś czas temu, ale dopiero teraz trafiła do pewnej małej Dziewczynki.

Miało być delikatnie, wesoło i kolorowo, niezbyt różowo i niekoniecznie bardzo słodko, ale dziewczęco i pogodnie. Sięgnęłyśmy więc po wzór nazywany "I spy" - motywy na kolorowych kwadratach się nie powtarzają, no prawie nie powtarzają... Trzeba wyśledzić, który jest powtórzony. A przy okazji Dziewczynka zbiegiem czasu będzie mogła poznawać kolory, kształty, zwierzątka i nie tylko. Kiedyś będzie się mogła uczyć liczyć. Jednym słowem, wyszła nam taka trochę edukacyjna kołderka ;-). 



Mamy nadzieję, że kolorowe obrazki staną się inspiracją do niejednej magicznej historii opowiadanej przed zaśnięciem, że zabiorą Dziewczynkę w niejedną niezwykłą podróż po krainie baśni... Ciekawe, co niezwykłego przytrafiło się owieczkom i co widziały motyle? 




Co można by postawić na stoliku i jak ma na imię piesek z niebieską obrożą? I czy piesek zaprzyjaźni się z kotkiem, by móc wspólnie zamieszkać w czarodziejskim małym domku?


 

Na kołderce znalazło się też miejsce dla swojskich różowych prosiaczków, a obok zamieszkały egzotyczne zebry. Na pewno będą miały do opowiedzenia wiele ciekawych historii, przecież przywędrowały z daleka i nie jedno po drodze widziały :-).

 


Całą kołderkę wypikowałyśmy tylko "po szwach", dzięki czemu jest mięciutka i przytulna. Jedynie na brzegu wyrosły delikatne pikowane kwiaty, dodające całości dziewczęcego uroku.




Do kompletu powstała podusia. Do jej uszycia również wykorzystałyśmy różnorodne kwadraciki oprawione w jasne, neutralne ramki.




A cały komplet prezentuje się tak. Mamy nadzieję, że Dziewczynce miło będzie się otulać swoją nową przytulanką i zasypiać do snu. Kołderka sprawdzi się też jako mata do zabaw. Można ją łatwo zapakować i zabrać w podróż lub na rodzinny piknik.



Teraz prezent jest już u Dziewczynki. Życzymy Jej, by śniła cudowne i radosne sny, by się często uśmiechała i by szybko zaprzyjaźniła się tak wieloma przyjaciółmi, którzy przywędrowali do Niej wraz z nową przytulanką. Wyobrażamy sobie te magiczne opowieści o ich przygodach i niekończące się  poszukiwania kolejnych kolorów czy kształtów. 
Na pewno ani Dziewczynce, ani Jej rodzinie pomysłów na zabawy nie zabraknie.

Lubimy takie wiadomości! 

Teraz zabieramy się do pracy nad kolejnymi projektami :-).

Dziękujemy wszystkim odwiedzającym naszego bloga i zapraszamy Was serdecznie ponownie.

26 sierpnia 2012

Jarmark na Placu Grzybowskim w Warszawie

Witajcie!
W Pracowni wre praca ;-).

Wycinamy, zszywamy, ozdabiamy... Kolorowe tkaniny wyglądają z każdego zakamarka, a my ciągle myślimy o tym, co ciekawego mogłoby z nich powstać? 

Mamy ku temu szczególny powód, bo w najbliższy weekend, 1. i 2. września, będziemy gościć na jarmarku na Placu Grzybowskim w Warszawie. Jarmark jest częścią Festiwalu Warszawa Singera

A co powstaje w Pracowni z myślą o jarmarku? Na przykład mniejsze i większe kosmetyczki, które cieszą oczy mnogością kolorów i motywów, choć tradycyjnie już przeważają koty i koteczki.


Nie zapominamy o kluczach, wiecznie gubiących się w otchłani damskiej torebki ;-). By pomóc Wam ich ujarzmieniu, przygotowałyśmy kolorowe, miękkie etui i poręczne smycze. Teraz znalezienie kluczy będzie dużo szybsze i łatwiejsze, a i zmora podartych podszewek i kieszeni przestanie Was nękać ;-).


Mamy też coś, co pomoże przechować karty, bilety miesięczne czy dowód rejestracyjny samochodu. Pomyślałyśmy też o eleganckich wizytownikach...




Jeśli ktoś z Was chciałby na własne oczy zobaczyć nasze prace i będzie w okolicy Placu Grzybowskiego w sobotę, pierwszego września lub w niedzielę, drugiego, serdecznie zapraszamy! Będzie okazja by się spotkać, pooglądać kosmetyczki, torby i torebki, nowe poszewki na poduszki i rękawice kuchenne, które nie doczekały się jeszcze sesji fotograficznych. 

A teraz wracamy do myślenia, czym jeszcze możemy Was zaskoczyć ;-).

Serdecznie pozdrawiamy i do zobaczenia za tydzień!










30 lipca 2012

Inwazja prehistorycznych gadów ;)

Witajcie!

Dziś trochę o tym, co się działo w Pracowni, gdy nas nie było na blogu. Otóż przydarzyła się nam  ogrodowa inwazja prehistorycznych gadów ;).
Na zwiady wyruszyły dwa najodważniejsze. Uważnie rozglądały się po okolicy, sprawdzały, czy jest bezpiecznie. Wspinały się po ogromnych głazach ;).



Zwiad przebiegł chyba pomyślnie i teren został uznany za bezpieczny, bo wkrótce do zwiadowców dołączyły inne stwory:


Nie wszystkie były równie odważne, by wspinać się na sam szczyt, jeden próbował się ukryć wśród liści... Jednak uważne oko obserwatora szybko go wypatrzy.


Chyba im się ta wyprawa spodobała, bo dość długo przechadzały się wśród głazów, uważnie wszystko oglądały i chyba nie chciały wracać do swojego legowiska. Zresztą, kto by chciał, kiedy na świecie jest tak miło i ciepło, tyle niespodzianek czeka, by je odkryć ;-).


Wszystkich zaniepokojonych pragniemy uspokoić. Nasze dinozaury to sympatyczni i łagodni roślinożercy o radosnym usposobieniu. Są wyjątkowo skore do zabaw i bardzo lubią być przytulane. Ponieważ są bardzo towarzyskie, łatwo nawiązują kontakt z innymi i szybko się do nowych znajomych przywiązują ;-). 

Być może w czasie swoich letnich wypraw natkniecie się na takiego prehistorycznego gada, wówczas nie wpadajcie w panikę, tylko przytulcie, pogłaszczcie, a on odwdzięczy się Wam szczerym oddaniem ;-).

Już wkrótce zdradzimy Wam, gdzie można będzie spotkać nasze dinozaury w najbliższej przyszłości, a póki co uważnie się rozglądajcie, bo nigdy nic nie wiadomo :-).

26 lipca 2012

Zapraszamy w odwiedziny!

Witajcie!
Zaczniemy od przeprosin, bo trochę nas tu nie było. Powiedzmy, że była to taka trochę wymuszona przerwa urlopowa... Ale już wracamy i solennie obiecujemy poprawę :-). 
Oczywiście nie próżnowałyśmy cały czas i w naszej Pracowni powstawały nowe prace, o których będziemy Wam opowiadać w najbliższym czasie. 

A dziś mamy dla Was zaproszenie, ale nie na kiermasz, tylko do zaprzyjaźnionej z nami Pasmanterii "Igiełka". Jeśli chcielibyście na żywo poznać Stefanka i jego szmacianych kolegów i koleżanki, obejrzeć kosmetyczki, zajrzeć do wnętrza piórników, czekamy na Was na warszawskim Wilanowie, na ulicy Lentza 35. Miło będzie nam Was poznać w realu a nie tylko w świecie internetu. Możecie nas odwiedzać od poniedziałku do piątku od 11.00 do 19.00.

W pasmanterii, oprócz znanych Wam już prac, czeka też kilka nowych rzeczy, bo przecież lubimy niespodzianki. Taką nową rzeczą jest ta Tulipanowa łąka. 


Tulipanowa łąka to patchworkowa kołderka, która na pewno rozweseli dziecięcy pokój i wniesie do niego optymistyczny wiosenny klimat. Kołderka może być narzutą do łóżeczka, matą do zabawy, ale też świetnie sprawdzi się jako ozdoba na ścianę. 

W "Igiełce" będą na Was czekać także niesamowite poduchy, takie jak ta uszyta na specjalne zamówienie pewnej wielbicielki Kucyków Pony. 

  
No i nowe, niepokazywane do tej pory zabawki z polaru, przytulne i sympatyczne. Zresztą, sami zobaczcie:





Prawda, że to wdzięczne stworzenia ;-).

Mamy nadzieję, że Was zachęciłyśmy do wizyty w naszym naziemnym "królestwie", że będziemy mieć okazję, żeby się poznać. Serdecznie Was raz jeszcze zapraszamy.

PS. Sklep internetowy niestety ciągle jest nieczynny, ale wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie będziemy mogły ponownie Was do niego zaprosić. Trzymajcie kciuki, by wszystko poszło po naszej myśli.








22 maja 2012

Kilka słów wyjaśnienia...

Witajcie!

Jeśli ostatnio próbowaliście odwiedzić nasz sklep, to wiecie już, że nie jest to możliwe... Niestety mamy kłopoty techniczne z naszym sklepem internetowym. Oczywiście robimy, co możemy, żeby problem jak najszybciej usunąć, ale nie potrafimy w tej chwili powiedzieć, kiedy się to uda ;-(. Gdy się uda, natychmiast Was o tym poinformujemy.

Przepraszamy Was za wszystkie niedogodności i kłopoty, ale czasem tak jest, że mimo najlepszych chęci, nie na wszystko mamy wpływ...

Cały czas jesteśmy do Waszej dyspozycji tu lub na naszej stronie na facebooku
Zawsze możecie też do nas napisać - zapraszamy serdecznie: zakupy@pracowniamaterialistyczna.pl

Żeby jednak nie było tak smutno i tylko o kłopotach, to mamy coś dla Was coś nowego, tak na szczęście ;-). A tą niespodzianką są kolorowe, wesołe i przytulne słonie!
W naszym sklepie - gdy tylko będzie to możliwe - pojawią się nowe szmaciane przytulanki, słoniki. Zostały one uszyte na podstawie wykrojów autorstwa Retro Mama. 




Jesteśmy pewne, że taki słodziak na pewno przyniesie swoim opiekunom duuużo szczęścia i radości ;-).


I na zakończenie jeszcze coś ;-).
W poprzednim poście zapraszałyśmy Was między innymi na Jarmark Dominika. A teraz mamy dla Was  fotorelację z tej imprezy na stronie OO. Dominikanów ;-). Koniecznie posłuchajcie też przeboju Jarmarku 2012! Dobry humor gwarantowany!

Pozdrawiamy serdecznie!

PS. Trzymajcie kciuki, żeby nasze problemy techniczne udało się szybko i skutecznie rozwiązać...

13 maja 2012

Fabryka Misiów zaprasza

Witajcie!

Dziś będzie trochę nostalgicznie ;-).

Pamiętacie swojego ukochanego misia z dzieciństwa? Takiego nieco sfatygowanego, z oderwanym jednym uszkiem, cerowanego i łatanego przez mamę, babcię lub ciocię... Nie zawsze elegancki i modny, ale jedyny. Ileż łez pomagał otrzeć, ile sekretów poznał, by nigdy ich nikomu nie zdradzić... Były ładniejsze zabawki, ciekawsze gry, mijał czas, ale tamtego misia nic nigdy nie zastąpiło...

A myśleliście czasem, jak fajnie byłoby własnoręcznie uszyć sobie taką przytulankę? Wybrać materiał, wyciąć, wypchać i ozdobić wedle własnego gustu? To dopiero musi być zabawa ;-). Tylko jakoś nigdy do tej pory nie było ku temu okazji... 

Jeśli ciągle żyje w Was takie pragnienie - serdecznie zapraszamy w sobotę, 19 maja, na warszawski Plac Konstytucji od godziny 11.00 do 18.00. Zabierzcie dzieci, wnuki, rodziców i dziadków albo przyjdźcie sami ;-). Będzie okazja by spełnić marzenie o samodzielnie wykonanej przytulance, bo specjalnie dla Was podwoje otwiera Fabryka Misiów :-).



Na dzieci małe i duże czekać będą gotowe, zszyte misiowe "początki", kolorowe wstążki, może znajdą się jakieś kwiatuszki lub miniaturowe serduszka, kto wie  ;-). Cała reszta w Waszych rękach i w Waszej pomysłowości - wycinanie, wypychanie, zaszywanie i ozdabianie ;-). Młodszym na pewno przyda się pomoc rodziców lub dziadków, żeby sprostać zadaniu, ale ileż przy tym zabawy i śmiechu. 

Tata może pomóc w precyzyjnym wycięciu  misia, a babcia w pracowitym wypychaniu. Najważniejsze decyzje, czyli jaką wstążeczkę zawiązać, warto podjąć samodzielnie. 

Czasem trzeba trochę ponegocjować, żeby pogodzić gusta własne i doradców, czasem trzeba pójść na kompromis, ale wszystkie drobne niedogodności zostają wynagrodzone, gdy już można przytulić się do swojego własnego i jedynego w swoim rodzaju misia ;-). I zabrać go ze sobą do domu, by towarzyszył w zabawach i utulał do snu.



Z naszych obserwacji wynika, że urokowi własnoręcznie wykonanego misia nie potrafią się oprzeć nawet młodzi gniewni ;-), co zresztą widać ma zdjęciach (zdjęcia zostały zrobione podczas Festynu O Holender! dwa lata temu) . 



Mamy nadzieję, że Was skutecznie zachęciłyśmy do odwiedzenia naszej Fabryki Misiów, że spotkamy się na Placu Konstytucji i będziemy się wspólnie dobrze bawić.

Zapraszamy serdecznie!

PS. Oczywiście będzie można nie tylko zrobić sobie misia, ale też poszukać prezentu dla Mamy, bo dzień Matki coraz bliżej, albo znaleźć coś co zachwyci obdarowanych w Dniu Dziecka ;-).

8 maja 2012

Stefanek zaprasza

Witajcie! 
I poznajcie naszego pełnego wdzięku i uroku osobistego ;-) Stefanka



Stefanek lubi oglądać świat i poznawać nowych ludzi. cieszy Go wszystko co nowe, chętnie podróżuje i zawiera nowe znajomości. Nowych przyjaciół zawsze wita z otwartymi ramionami ;-).


Teraz nadarza się kilka świetnych okazji, by osobiście poznać Stefanka i Jego braci. 

Najbliższa będzie 13. maja podczas Kiermaszu Klaudyny, który odbędzie się na warszawskim osiedlu Ruda obok Marketu Carrefoure przy ulicy Klaudyny. Będziemy tam gościć od rana w najbliższą niedzielę. Mapkę dojazdową znajdziecie w tym poście

A jeśli komuś nie po drodze na Klaudyny, zapraszamy od godziny 11.00 19. maja na Plac Konstytucji na festyn O Holender. Imprezę, nawiązującą do holenderskiego Dnia Królowej, organizują m. in. mieszkający w Warszawie Holendrzy. Będą zabawy, koncerty i oczywiście będziemy my ;-). Więcej o tej imprezie i specjalnej niespodziance, jaką przygotowałyśmy specjalnie na tę okazję, następnym razem. 

20 maja, od rana będziemy gośćmi Jarmarku Dominika organizowanego przez OO. Dominikanów z klasztoru na Służewie. To niezwykłe miejsce, niezwykli ludzie i niesamowita energia - na pewno warto tam być i zobaczyć, jakie atrakcje bracia przygotowali tym razem. Więcej o tym, co przygotowujemy na Jarmark, opowiemy Wam w kolejnych postach. Dziś tylko krótka zapowiedź ;-).

Na wszystkie te imprezy serdecznie Was zapraszamy w imieniu Stefanka i całego zespołu Pracowni Materialistycznej.

A na zakończenie zdradzimy Wam, co ciekawego zobaczył Stefanek w czasie majówki w Powsinie:




Były kotki, jamniki i jeszcze kolorowe żyrafy wśród bujnych traw:




Jeśli więc chcecie poznać osobiście Stefanka, Zygfryda lub Maurycego, serdecznie zapraszamy na nasze stoisko lub do sklepu.

Miło nam też powitać nowych obserwatorów, cieszymy się, że nas odwiedzacie!

Do zobaczenia!

26 kwietnia 2012

Zaproszenie na majówkę

Witajcie!
Tym razem chcemy Was serdecznie zaprosić na majówkę :-) do Ogrodu Botanicznego w Powsinie, gdzie będziemy gościć od 1 do 3 maja od 10.00 do 19.00. Cieszymy się na ten kiermasz, bo to wspaniałe miejsce na spędzenie kilku wiosennych dni - zieleń we wszystkich odcieniach, kwiaty i słońce! Czy można chcieć więcej? Pewnie można, ale tym razem będziemy skromne w naszych oczekiwaniach ;-).

Dobrze się składa, bo szmaciankowy zwierzyniec już się stęsknił za wyprawami poza Pracownię. Nasze przytulanki chciałyby poczuć promienie słońca, pooddychać świeżym powietrzem, no i może uda się usłyszeć jakieś miłe słowa, bo one takie ładne, kolorowe, tak lubią się przytulać... No i oczywiście taaaakie skromne ;-).

Niektóre, co bardziej niecierpliwe, koty i konie postanowiły już dziś wybrać się w świat. Pogoda piękna, tyle się za oknem dzieje, więc skorzystały niecnoty z okazji i rozbiegły się po ogrodzie... 

Prym wiodły ciekawskie koty. Z zapałem wdrapały się na drzewa:




 Inne zainteresowały kwiaty i koniecznie musiały sprawdzić, czy pachną:


Dwie spryciule postanowiły, że nie wracają do Pracowni i próbowały się ukryć wśród liści:


Szczęśliwie to nie była zbyt dobra kryjówka i zbiegów udało się w porę dostrzec ;-). Z wielkiej ucieczki co prawda nici, ale wspomnienia jakie barwne ;-).

Zapewne dlatego śladem kotów postanowiły podążyć konie... 
Biegały jak szalone, cieszyły się słońcem, ale szczególnie fascynowały je kwiaty... Jakieś romantyczne stado się nam tym razem trafiło ;-). No sami zobaczcie, jak zaciekawione oglądają tulipany i sprawdzają, kiedy zakwitną konwalie: 




Teraz wszyscy zdobywcy ogrodu zgodnie wrócili do Pracowni i cierpliwie czekają na majówkę w Powsinie. Mają nadzieję, że może znajdą nowe, wesołe i pogodne domy i przyjaciół, którzy zechcą się nimi zaopiekować.

Oczywiście nie tylko szmacianki przytulanki pojadą z nami na majówkę. Zabieramy całe mnóstwo kosmetyczek, piórników, etui; znajdzie się coś ładnego na stół i do kuchni... Mamy też torby i torebki. I trochę niespodzianek, bo przecież nie możemy tu wszystkiego pokazywać, musi być jakaś tajemnica
Jeśli jesteście ich ciekawi, serdecznie zapraszamy do Powsina. Będzie nam niezmiernie miło Was tam spotkać.
Do zobaczenia na majówce!




15 kwietnia 2012

Kwiaty, motyle i wiosna

Witajcie!
Skoro wiosna jakby się ociąga z zadomowieniem się u nas na dobre, spróbujemy ją dziś trochę zachęcić i zaczarować. Dziś będziemy Panią Wiosnę czarować kwiatami, motylami i pogodnymi kolorami. A przy okazji   pokażemy kolejną pracę, jaka powstała w naszej Pracowni na specjalne zamówienie.

Tym razem poproszono nas o uszycie patchworkowej narzuty dla pewnej Młodej Damy. Miało być dziewczęco, wesoło, kolorowo i pogodnie, ale niezbyt słodko i dziecięco, tak by całość mogła dorastać wraz z właścicielką i by przeżyła trudny okres buntu przeciwko wszystkiemu, co różowe - obecnie to najukochańszy z kolorów, ale wiadomo, że to się kiedyś zmieni ;-). Zdecydowałyśmy się więc na połączenie pojedynczych wyrazistych kwiatów i motyli z pastelowym tłem. 


Kwiaty i motyle to aplikacje, przyszyte ściegiem zadzierzgiwanym, całość została wypikowana. Dzięki temu kwiaty nabrały objętości, a całość przetrwa niejedną imprezę w stanie nienaruszonym ;-). 

Do kompletu z patchworkiem postały dwie kwiatowe poduchy. Takie w sam raz do przytulenia. 



No i jeszcze narzuta i poduszki w komplecie ;-).


Mamy nadzieję, że ten prezent przypadnie do gustu Młodej Damie i będzie Jej się zawsze kojarzył z wiosną, a kolorowe kwiaty i motyle pomogą przegnać smutki i smuteczki, gdy te będą próbować zgasić słońce.
No i może Pani Wiosna, zobaczywszy tyle kolorów, zdecyduje się zostać z nami na dobre. 

Trzymajcie kciuki, żeby te wszystkie nadzieje się ziściły.

Ciepła i słońca Wam wszystkim życzymy!

28 marca 2012

Kury i zaproszenie na kiermasz

Witajcie! 
Dzisiaj chcemy zaprosić Was bardzo serdecznie na Wielkanocny Kiermasz Klaudyny, który odbędzie się  na warszawskim osiedlu Ruda obok Marketu Carrefoure przy ulicy Klaudyny. Będziemy tam gościć od rana w najbliższą niedzielę, czyli 1 kwietnia. Mamy nadzieję, że pogoda, mimo mało przyjemnych prognoz, dopisze i będziemy mogli spędzić miły dzień.

A co przygotowałyśmy na tę okazję? Oczywiście mnóstwo fajnych rzeczy ;-). Będą kosmetyczki małe i duże, będą piórniki, podkładki pod kubeczki i talerze, znajdą się kolorowe fartuszki i eleganckie rękawice kuchenne. 
Znajdzie się miejsce dla naszych szmacianek przytulanek, zadebiutują też kiermaszowo aniołki Ziewaczki.

Przygotowałyśmy też coś wielkanocnego, czyli stadko wesołych kurek :-).



Takie kurki mogą być dekoracją wielkanocnego stołu, drobnym podarunkiem dla gości lub gospodarzy, jeśli wybieramy się z wizytą. Na pewno się spodobają i wywołają niejeden uśmiech. 


Kurki to ptaki nader ciekawskie, więc z radością wyruszą w daleki świat i odnajdą się w każdym niemal otoczeniu, np. mogą Wam towarzyszyć w pracy ;-). Wiemy, wiemy - pomysł wydaje się nieco kontrowersyjny, ale sami spójrzcie, monitor świetnie sprawdza się jako grzęda:


A co jeśli ktoś na kiermaszu być nie może a zamarzyło mu się własne kurze stadko? Nic straconego - napiszcie do nas, a my postaramy się pomóc w spełnieniu takiego marzenia :-). 

Aby Wam ułatwić znalezienie nas na kiermaszu, mamy mapkę z trasą dojazdu: 


Serdecznie zapraszamy w niedzielę i trzymajcie, prosimy, kciuki, żeby pogoda jednak dopisała.

17 marca 2012

Wiosna i aniołki...

Witajcie! Czas najwyższy przebudzić się z zimowego letargu i wrócić do życia :-). A nic tak w tym nie pomaga, jak ciepłe promienie słońca na twarzy i widok pęczniejących pąków na drzewach... Słowem - nadszedł czas wiosennych spacerów.

Wspaniale się złożyło, bo zaspane aniołki, które jakiś czas temu pojawiły się w naszej Pracowni, już się wystroiły, uczesały i chciałyby zobaczyć trochę świata. Postanowiłyśmy więc, że zabierzemy je na ten pierwszy wiosenny spacer, może się obudzą? No bo ileż można tak spać i spać... Wstawać śpiochy!

Aniołki były trochę zdumione, trochę nieśmiałe, bo świat wielki i taaaki nowy... Wolały trzymać się blisko siebie i trochę się rozejrzeć po okolicy ;-). Wiadomo, w grupie raźniej :-).


Szybko się jednak okazało, że do obejrzenia jest tyle niesamowitych i nowych rzeczy, a aniołki aż takie nieśmiałe nie są, więc ruszyły na podbój okolicy.

Mniej odważne wybrały się na zwiedzanie parami: 




Inne, bardziej odważne (lub ciekawskie, trudno dociec) wyruszyły w pojedynkę w wielki świat...

Jeden przysiadł sobie w zacisznym kąciku i obserwował uważnie okolicę. Może wypatrywał biedronek? Na pewno pasowałyby do jego zielonej sukienki. 


Inny, chyba nieco zmęczony wędrówką, przysiadł sobie na słońcu. Wyglądał, jak piękny kolorowy kwiat w swojej żółciutkiej sukience.


Kolejny wdrapał się na drzewo i zaplątał się wśród gałęzi. Trochę się martwił o swoją śnieżnobiałą koronkę, ale przygoda zakończyła się szczęśliwie, chyba mu się nawet spodobało.


Niektórym aniołkom tak się spodobał spacer, że trudno było je zagonić do pozowania i z porterów wyszyły nici ;-).
No, ale na koniec udało się jednak całą gromadę zapędzić do zdjęcia grupowego. Pewnie były już zmęczone i dlatego tak spokojnie pozowały...


Teraz aniołki wróciły do domu. Na pewno będą miały piękne sny :-).

Za jakiś czas ta urocza gromadka zawędruje do naszego sklepu, a później znajdziemy im wspaniałe domy. Może opowiedzą o tej przygodzie swoim nowym opiekunom? A może ktoś z Was już teraz chciałby przytulić   takiego rozmarzonego i ciut zaspanego aniołka? Jeśli nie chcecie czekać, napiszcie do nas.

Życzymy Wam, żeby wiosna już się nie rozmyśliła i został z nami!